poniedziałek, 10 listopada 2014

Listy z więzienia* Lettres de prison

Krystyna Wituska
Fot. szkolamalyn.ubf.pl/
     Krystyna Wituska przyjechała do Neuchâtel jesienią 1938 roku. Budynek szkoły, do której uczęszczała, istnieje do dziś.
     To ten z żółtawego kamienia przy ulicy Beaux-Arts 30, tuż przy jeziorze. Dziewiętnastoletnia dziewczyna szlifowała znajomość francuskiego, uczyła się niemieckiego, ale prawdziwym powodem przyjazdu był jej ciężki stan zdrowia spowodowany chorobą płuc. Górski klimat Szwajcarii pomagał szybciej niż niejedne lekarstwa. I nie byłoby w tym nic szczególnego, w końcu do Szwajcarii i samego Neuchâtel do szkoły czy z powodów zdrowotnych zawsze przyjeżdżało wielu naszych rodaków. Warto jednak przybliżyć jej losy z tej prostej przyczyny - Krystyna bywa nazywana polską Sophie Sholl.
     W Neuchâtel miała zostać dłużej, a na dodatek końcem lata 1939 r. rodzice kategorycznie zabronili jej wracać do Polski. Ona jednak ani myślała ich słuchać. Ciągnęło ją do kraju, do rodziny, do sympatii. Po wybuchu wojny rodzina Wituskich, wysiedlona z majątku rodzinnego, sprowadziła się do Warszawy. W stolicy Krystyna szybko podjęła działalność konspiracyjną w Związku Walki Zbrojnej, a potem w Armii Krajowej pod pseudonimem „Kasia”. Jednym z jej wywiadowczych zadań było zbieranie informacji wśród niemieckich wojskowych na temat oddziałów Wehrmachtu na terenie Warszawy. W tym celu nawiązywała kontakty z niemieckimi żołnierzami w warszawskich kawiarniach. Raz miała dużo szczęścia - jeden z niemieckich lotników zorientowawszy się w jej roli ostrzegł ją, dlatego na jakiś czas wyjechała na wieś.
     W międzyczasie odnalazła dawnych znajomych i tego, na którym od dawna jej zależało – Zbigniewa Walca. Podobno byli już narzeczeństwem, ale długo sobą się nie nacieszyli: Zbigniew, podchorąży 26 pułku ciężkiej artylerii, trafił do obozu jenieckiego w Niemczech. Wtedy zaczęli pisać do siebie listy. Gestapo przekonane, że w jej mieszkaniu znajdą dowody kontaktów Zbigniewa z Armią Krajową, zrobiło rewizję. Zamiast tego znaleźli jej notes z nazwiskami innych dziewczyn zajmujących się wywiadem oraz notatki z konspiracji. Krystyna została aresztowana. 
     Najpierw był Pawiak, potem Aleja Szucha i w końcu więzienie Alt-Moabit w Berlinie. Śledztwo trwało ok. 6 miesięcy, zakończyło się sądem wojennym i karą śmierci za szpiegostwo i współdziałanie w zbrodni zdrady stanu. Rodzice Krystyny składali apelację za apelacją u samego Hitlera, ale ten odrzucił wszystkie prośby o ułaskawienie. Krystyna spędziła w niemieckim więzieniu dwa lata. Wyrok śmierci został wykonany w 1944 roku przez ścięcie toporem. Z tamtego okresu pozostały jej listy i grypsy: Krystyna w oczekiwaniu na wyrok przez półtora roku napisała do rodziców i siostry ponad 60 listów. Korespondencja zachowała się prawie w komplecie, dzięki jednej z niemieckich strażniczek, która pomagała w przekazywaniu grypsów. Kilkadziesiąt lat później Wanda Kiedrzyńska zebrała zachowane listy i wydała w formie książki pt.: „Na granicy życia i śmierci. Listy i grypsy więzienne Krystyny Wituskiej”. Autorka zamieściła w książce również dokumentację więzienną oraz powojenną korespondencję między strażniczką więzienia i matką Krystyny.
Tablica pamiątkowa w Małyniu.
Fot. staahoo.blox.pl/tagi_b/127318/1771.html
     Krystyna ostatni raz widziała się z narzeczonym w niemieckim więzieniu – była świadkiem na jego rozprawie. Zbigniewa skazano na rok więzienia, później wysłano go do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen i tam zginął podczas ewakuacji. Krystyna Wituska została odznaczona pośmiertnie jednym z najwyższych państwowych odznaczeń cywilnych - Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Pochodziła z Jeżewa (ok. 35 km do Łodzi). W dniu wykonania wyroku w ostatnim liście do rodziców napisała: „Nie lęk przed śmiercią, nie żal za życiem, ale tylko i jedynie myśl, jak bardzo Was zasmucę, przygnębia ostatnie godziny mego życia”.
***
     Quelques mots sur la vie de Krystyna Wituska, appelée parfois Sophie Sholl polonaise. Elle est venue en Suisse, à Neuchâtel pour étudier et soigner sa santé.
     À la veille de la Seconde Guerre mondiale, elle décide de rentrer en Pologne et rejoigne sa famille à Varsovie. Jusqu'au 1942 elle a travaillé pour la Résistance polonaise. Arrêtée par la Gestapo, elle est transférée à la prison à Berlin et exécutée deux ans plus tard. Elle a eu 24 ans. En prison, Krystyna a écrit les lettres à sa famille. La correspondance est éditée par Irene Tomaszewski en forme du livre (en anglais) "I Am First a Human Being: The Prison Letters of Krystyna Wituska".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz