środa, 11 grudnia 2013

Bać się czy grać?* Craindre ou se hasarder?

     Przed nami ostatni w tym roku piątek trzynastego. W wielu krajach tej dacie przypisano niemało przesądów, ale generalnie ten dzień wiąże się z dwiema skrajnościami: albo przynosi pecha albo szczęście.  
   Piątek pejoratywne znaczenie posiada już od czasów biblijnych (wygnanie Adama i Ewy z Raju nastąpiło w piątek, również ukrzyżowanie Chrystusa), a historia dopisała mu kilka scenariuszy z trzynastką w tle (choćby aresztowanie Templariuszy we Francji posądzonych o herezję i czary). Aż tak daleko w czasie nie trzeba jednak szukać, wystarczy wspomnieć, że zatonięcie włoskiego statku wycieczkowego Costa Concordia miało miejsce właśnie w piątek trzynastego.
     Niewątpliwie dzień ten budził strach u wielkich tego świata, jak Napoleon czy Roosevelt. Na szczęście kraje, gdzie piąty dzień tygodnia trzynastego dnia miesiąca ma pozytywny wydźwięk, też istnieją i należą do nich np. Francja i Szwajcaria. Tutaj wiara w uśmiech losu w tym dniu przejawia się udziałem w grach hazardowych od loterii począwszy na kasynie skończywszy. Potwierdzeniem tego są dane statystyczne, które informują o 40% wzroście sprzedaży zdrapek przez Loterie Romande właśnie w piątek trzynastego. Osoby, które wspomniany dzień spędzają bez specjalnych emocji, też istnieją i dla nich zwiastuje on mniej lub bardziej zaplanowany koniec tygodnia. 
     Mieszkając w Szwajcarii, ale wywodząc się z innego kraju a co za tym idzie i kultury, trudno się oprzeć konfrontacji postrzegania tego dnia przez oba kraje. Wiele zabobonów i przesądów w Szwajcarii się zatarło, najprawdopodobniej wskutek silnie rozwiniętej Reformacji zwalczającej tego typu „wiarę”. Niektóre przesądy są uniwersalne, znane oraz przestrzegane przez Polaków oraz Helwetów i dotyczą ślubu, śmierci i narodzin. Czasem wierzenia się pokrywają: znalezienie podkowy przynosi szczęście, zaś pecha czarny kot przebiegający drogę czy wstanie z łóżka lewą nogą. W Polsce ludzie przesądni mawiają „piątek zły jest na początek” i odradzają w tym dniu przeprowadzkę czy podjęcie podróży. Tutaj w kilku kantonach raczej usłyszymy „kto się w piątek śmieje, ten płacze w niedzielę”. W kraju nad Wisłą pilnujemy się, żeby nigdy nie rozkładać parasola w domu, zaś pod Alpami wystrzega się położenia kapelusza na łóżku.
     Jak wiadomo w obydwu krajach stłuczenie lustra przynosi siedem lat nieszczęścia, bo tam mieszkają demony, które uwalniamy rozbiciem szklanej tafli. Podobnie jak w Polsce, tutaj nie kładzie się chleba odwrotną stroną („do góry nogami”) na stole. Polscy turyści pilnują, żeby wrzucić pieniążka do fontanny, jeziora lub rzeki, aby móc kiedyś powrócić w dane miejsce. Dla Szwajcarów wrzucenie monety do fontanny ma przynosić szczęście, i aby to się spełniło, trzeba rzucić stojąc tyłem do wodotrysku. 
     Szczególna wzmianka należy się pająkowi: jeśli znajdziemy go na ubraniu, zwiastuje to przypływ gotówki. Jeśli pająk schodzi po swojej nitce nad nami, trzeba wypowiedzieć jakiś zamiar lub życzenie, gdyż zapowiada to pomyślność w realizacji. Znalezienie czterolistnej koniczynki w Szwajcarii zwiastuje zakochanie się lub ślub. Szwajcarzy starają się uważać, żeby nie pozostawić otwartych nożyczek na stole, bo to zwiastuje nieuchronną wizytę wierzyciela lub komornika. Przy stole w niektórych helweckich domach w czasie posiłków też obowiązuje kod: nie podawać solniczki z ręki do ręki, nie krzyżować rąk z kieliszkami w momencie wznoszenia toastu, nie krzyżować noży. Jeśli się o tym w porę nie pamięta, to można jeszcze odwrócić los rzucając szczyptę soli prawą ręką za lewe ramię. Podobnież w przypadku, jeśli zdarzy się komuś przejść pod rozłożoną drabiną, to niech splunie trzy razy przez szczeble lub skrzyżuje palce. Zawsze też można przeciwdziałać odpukując w niemalowane drewno. W części włoskiej Szwajcarii mawia się: „we wtorek i piątek nie będziesz ani brał ślubu ani zaczynał podróży”. W kantonie Valais, jeśli ktoś w rodzinie czy w okolicy umarł w piątek, to już wiadomo, że śmierć przyjdzie jeszcze raz za tydzień. Po stronie włoskiej i we wspomnianym Valais nie ofiarowuje się na prezent ślubny przedmiotów ostrych. Wymieniać tak można jeszcze długo, wiele jest zabobonów znanych tylko w danym kantonie, tak samo jest w poszczególnych regionach Polski. Jedno jest pewne: polskie wierzenie, żeby się nie witać ani żegnać przez próg domu tutaj jest w ogóle nieznane.
***
     Le dernier vendredi 13 de l'année approche. De nombreux pays ont attribué des superstitions pour ce type de jours, mais en général, ce jour fait penser immédiatement au manque de chance, même malchance ou alors au contraire, à un jour de chance. Le vendredi a un sens péjoratif depuis les temps bibliques (l’expulsion d'Adam et Ève du Paradis a eu lieu le vendredi, de même que la crucifixion du Christ). L'histoire quant à elle a donné quelques scénarios avec le 13 en filigrane (par exemple l'arrestation des Templiers en France, accusés d'hérésie et de sorcellerie). Pas besoin de chercher si loin, il suffit de mentionner que le naufrage du navire de croisière italien Costa Concordia a eu lieu un vendredi 13. Par le passé, ce jour a suscité une grande peur chez les grands de ce monde comme Napoléon ou Roosevelt. Heureusement, les pays où le cinquième jour de la semaine tombant sur le 13 du mois a une connotation positive existent également, telles la France et la Suisse. Ici, on croit au coup de chance ce jour-là, par exemple dans la participation aux jeux de hasard, loto et casino. Ceci est confirmé par les statistiques qui indiquent une augmentation de 40 % des ventes de la Loterie Romande chaque vendredi 13. Pour certaines personnes, ce jour ne génère pas de sentiments particuliers et annonce tout simplement une fin de semaine bien méritée et plus ou moins attendue.
     Vivant à l'étranger, il est difficile de résister à la perception de ce jour par la population polonaise et suisse. Beaucoup de superstitions et de préjugés en Suisse sont oubliés, probablement parce que la Réforme protestante, en son temps, a interdit les superstitions et punissait ceux qui y croyaient. Certaines superstitions sont universelles, connues et respectées dans les deux pays : elles portent sur le mariage, la mort et la naissance. Les similitudes de croyances sont visibles : trouver un fer à cheval apporte le bonheur, tandis que le chat noir que l’on croise sur notre chemin ou le fait de se lever du lit avec le pied gauche apporte le malheur. En Pologne, certains disent „Commencer quelque chose le vendredi, c'est le début de la malchance”. Ici, dans certains cantons, nous entendons plutôt „Qui le vendredi rit, pleure le dimanche”. Dans le pays de la Vistule on prend garde de ne jamais ouvrir un parapluie dans une maison; vers les Alpes jamais on ne mets un chapeau sur son lit. Il est bien connu dans les deux pays que casser un miroir apporte sept ans de malheur, parce que dans les miroirs vivent les démons qui se libèrent par la glace cassée. En Pologne et en Suisse on évite de poser du pain à l’envers sur la table. Les touristes polonais jettent une pièce dans la fontaine, un lac ou une rivière pour pouvoir y retourner un jour. Quant aux Suisses, ils jettent une pièce de monnaie dans la fontaine parce que cela apporte chance et pour qu’un vœux se réalise il faut la jeter par-dessus son épaule. 
„Ne les crois pas, tu ne portes pas la poisse, point!
     Une mention particulière se rapporte à l'araignée: si vous la trouvez sur vos vêtements, cela annonce une augmentation des votre fortune. Si l'araignée descend sur son fil sur nous, il faut prononcer un vœux car cela promet sa réalisation. Trouver un trèfle à quatre feuilles en Suisse annonce le mariage ou l’amour. Les Suisses veillent à ne pas laisser les ciseaux ouverts sur la table, car cela annonce la visite d'un créancier. Pendant les repas à table, il faut respecter tout un code: ne pas donner une salière de main en main, ne pas croiser les mains avec des verres au moment de porter un toast et ne pas croiser les couteaux. Heureusement, il y a toujours une possibilité d'inverser le destin en jetant une pincée de sel de la main droite par-dessus son épaule gauche. S’il vous arrive de passer sous une échelle, vous devez cracher trois fois ou croiser les doigts. Presque chaque sort peut être déjoué en touchant du bois. Dans certaines parties de la Suisse, comme au Tessin, on dit: „Mardi et vendredi, vous ne commencerez ni voyage ni mariage”. En Valais, il est connu que si quelqu'un dans la famille ou dans le voisinage décède un vendredi, la mort viendra encore une fois durant la semaine. Au Tessin et en Valais on ne s'offre pas d’objets pointus comme cadeau de mariage. Beaucoup de superstitions ne sont connues que dans certains cantons, c'est aussi le cas en Pologne. Une chose est sure : la superstition polonaises qui dit de ne pas saluer quelqu'un ou lui dire au revoir par le seuil de la maison n'est pas connue des Suisses.

Źródło/source: L'Illustre, n°37, 11 września 2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz